czwartek, 21 lipca 2016

Po dłuższej przerwie odwiedziłem moje ulubione okolice . Wybrałem się tradycyjnie w środku nocy . Dojechałem jak było jeszcze ciemnawo . Wszędzie pełno rosy , powietrze przesycone wilgocią . Po ostatnich deszczach leśne strumienie były wezbrane i zewsząd spływała woda . Po przejściu kilku kilometrów byłem przemoczony do pasa . Na znanej mi polance spotkałem pięknego jelenia . Zrobiłem kilka zdjęć zanim spłoszony odgłosem migawki ukrył się w lesie . Poszedłem dalej i po pewnym czasie zatrzymałem się nad malowniczym strumykiem . Ustawiłem sprzęt i w tym momencie mignął mi niedaleko jakiś kształt . Zatkało mnie dosłownie z wrażenia bo był to ogromny ryś . Sądząc po rozmiarach  kocur . On mnie też zauważył ale ku mojemu zaskoczeniu był raczej niezadowolony niż przestraszony , Przyglądał mi się z uwagą pomrukując cicho . Jego zachowanie dało mi czas na zrobienie kilku zdjęć . Warunki świetlne były bardzo trudne , więc kilka ujęć wyszło nieostrych . Po chwili ryś odszedł w głąb lasu a ja udałem się w dalszą drogę . Wyprawa była bardzo udana .