piątek, 25 marca 2016

Szedłem wczoraj leśną ścieżką . Nagle patrzę a z przeciwka idzie lis . Nie widział mnie , więc spokojnie maszerował machając od czasu do czasu ogonem . Ponieważ przezornie przykucnąłem chowając się za statywem zbliżył się na niewielką odległość . Były dosyć kiepskie warunki świetlne ale strzeliłem dwa zdjęcia . Usłyszał dźwięk migawki i zatrzymał się . Postał chwilkę przyglądając mi się z uwagą . Potem bez objawów strachu dyplomatycznie zszedł ze ścieżki i znikną w zaroślach .